Jedna z bohaterek powieści Spuśćmy psy w bardzo młodym wieku zdecydowała się na życie zakonne. Maureen Jennings uczyniła ją siostrą Najświętszego Serca Jezusowego, zakazując jej wszelkich kontaktów ze światem zewnętrznym, w tym także z jej bratem, którym jest... ale o tym przeczytacie w książce, która właśnie znajduje się na warsztacie :)
Trochę mroczna jest atmosfera tej powieści. Zamknięty klasztor, zimne cele, zakonnice spędzające życie na modlitwie i pracy, a po śmierci chowane w odległym, niedostępnym dla osób z zewnątrz, niewielkim cmentarzu. Wyobraźnia podsuwa kilka obrazów.
Zakonnice, XIX wiek. Czy tak wyglądała jedna z bohaterek czwartej powieści Jennings?
Z pewnością życie zakonne wyglądało kiedyś zupełnie inaczej niż dzisiaj... dzięki Bogu jest reformowalne :)
OdpowiedzUsuńJak to jest w zakonach zamkniętych - tego się nie dowiemy. Chyba, że pomoże nam Jennings, albo Philip Gröning. Ale to już zupełnie inny wątek ;)
OdpowiedzUsuń