Ten imponujący budynek na zdjęciu to General Post Office, czyli Poczta Główna miasta Toronto. Został zaprojektowany przez architekta Henry'ego Langleya, będącego pod wielkim wrażeniem swego pobytu w Paryżu w latach 1870-1873. Elewacja frontowa, z kolumnami, frontonem i zegarem, zainspirowana była wschodnią fasadą Louvre'u. Podobnie jak inne budynki wiktoriańskiego Toronto, posiadał on osobne wejście dla kobiet (po lewej stronie od wejścia głównego, osłonięte markizą), po to by "chronić skromność kobiecą przed chaosem handlu". Przez pomyłkę z tego wejścia skorzystał ksiądz LeBel, występujący w powieści Spuśćmy psy. Naraził się na krzywe uśmieszki i drwiny przebywających w "sali dla dam" kobiet i czym prędzej czmychnął stamtąd, zbierając w dłoń - niczym spódnicę - swoją sutannę, żeby jej na zewnątrz nie ubłocić. Budynek poczty był równie imponujący na zewnątrz, jak i wewnątrz - gdzie panował mahoń i orzech, wznosiły się pozłacane kolumny, a w każdym pomieszczeniu mieściły się marmurowe kominki i bogato zdobione meble. W pięćdziesiątych latach dwudziestego wieku, gdy w Toronto dokonywano reorganizacji systemu pocztowego, nazwa Poczta Główna została zmieniona na Urząd Pocztowy nr 1. W 1958 roku natomiast budynek, bez większych protestów, został zburzony. Jedyną pozostałością po nim są niezwykle szerokie chodniki, zbudowane w ten sposób po to, by stworzyć odpowiednią perspektywę do podziwiania tej architektonicznej perełki.
Perspektywa Toronto Street, w głębi, przy Adelaide Street -
budynek General Post Office (rok 1907, za: Wikimedia)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz