30.01.2012

Sombro



Tę latarnię z pewnością często widywał mały William
(za: Wikimedia)

Prowincja Nowa Szkocja w Kanadzie. Sombro koło Halifax. W 1758 roku, na skale, wzniesiono tu latarnię morską, która działa nieprzerwanie do dzisiaj, i jest najstarszą czynną tego typu latarnią w obu Amerykach.
W latach siedemdziesiątych dziewiętnastego wieku na świat przychodzi tutaj William Murdoch, a potem jego rodzeństwo, Susanna i Bertie. Tutaj mieszkają z rodzicami, Harrym i Mary. Harry, mężczyzna wybuchowy i lubiący zaglądać do kieliszka, podporządkowuje sobie całą rodzinę. Mary posłusznie chodzi nad morze, szukając na obiad jego ulubionych trąbików (małe ślimaki morskie, zaliczane do owoców morza). William po szkole dorabia u właściciela sklepu z artykułami pasmanteryjnymi, Susanna bawi się z niepełnosprawnym Bertie. Cała trójka uwielbia wieczory, gdy, pod nieobecność Harry'ego, Mary śpiewa im piosenki.
Trąbik, przysmak Harry'ego Murdocha
Tu, w Sambro, rozpocznie się rodzinna tragedia, kładąca się cieniem na dalszych losach rodziny Murdochów. O tym też przeczytacie w kolejnej powieści Jennings, która ukaże się w Polsce, Spuśćmy psy.

26.01.2012

Hipnotyzująca...


...pisze o powieści Biedny Tom już wystygł Zunia na Gildii. Bohatera powieści Jennings, Murdocha, uważa za "nietuzinkowego, ludzkiego, a do tego dającego się lubić". Co jeszcze spodobało się autorce recenzji w trzecim tomie spraw detektywa Murodcha, a co ma jej do zarzucenia - przeczytacie tutaj.

24.01.2012

Hotel Rossin


Hotel Rossin.
Wybudowany w 1856 roku, zniszczony przez pożar, a potem, w 1863 roku, odbudowany.
Jeden z najświetniejszych hoteli Toronto, reklamowany w pewnym przewodniku po mieście  hasłem: "Czym Hotel Fifth Avenue jest dla Nowego Jorku, a Windsor dla Montrealu, tym słynny Rossin jest dla Toronto".
W 1909 roku, ku czci brytyjskiego monarchy, nazwa hotelu została zmieniona na Prince George Hotel. Sześćdziesiąt lat później hotel zburzono, a na jego miejscu  wzniesiono Toronto Dominion Centre.
Co uważniejsi czytelnicy bloga pamiętają być może, że to z dachu tego właśnie hotelu zrobiono jedne z pierwszych fotografii Toronto (1856-1857), odnalezione w 1979 roku.

Jeden z bohaterów powieści "Spuśćmy psy" dostał pracę w piekarni tego wspaniałego hotelu, dzięki czemu Murdoch miał okazję przepuścić w hotelowej restauracji swoją wypłatę z kilku dni, oraz... ale to niech już pozostanie tajemnicą do chwili premiery powieści!

Rossin z zewnątrz i z wewnątrz

Z jego dachu sfotografowano po raz pierwszy panoramę Toronto

Tak wyglądał Rossin w 1867 roku.
Za niecałe 30 lat pojawi się tam Murdoch.

18.01.2012

Kobieta sukcesu


Co słychać u Maureen?
Czas na kilka najnowszych informacji. Wszystkich na jeden temat: nowe przedsięwzięcie Autorki właśnie odnosi sukcesy!
Pamiętacie zapewne o tym, że Maureen wraz ze swoją przyjaciółką pracowała nad nowym serialem. Przypomnijcie sobie jego zwiastun. Premiera pierwszego odcinka odbyła się czwartego stycznia. Przed telewizorami w całej Kanadzie zasiadło, bagatela, 1,4 miliona widzów. Prawdziwym sprawdzianem jednak okazał się drugi odcinek: ten obejrzało 1,1 miliona Kanadyjczyków. Można więc przypuszczać, że serial okazuje się kolejnym sukcesem Maureen.
A wszystko zaczęło się od telefonu, wykonanego przez Idena Forda, męża pisarki, do Adrienne Mitchel, producentki telewizyjnej, z pytaniem, czy nie byłaby zainteresowana pomysłem jego żony na opowieść o kobietach, które w czasie wojny, zostawione przez walczących na froncie mężów, musiały sobie radzić z niełatwą codziennością...

Maureen i Deb na tle reklamy ich serialu
(Iden Ford Photography)
Uradowane: Maureen i Adrienne Mitchel, 
współproducent i współreżyser serialu
(Iden Ford Photography)

13.01.2012

Małe detale


Lektura powieści Maureen Jennins skłania do zatrzymania się na drobiazgach. Czytelnik zaczyna zauważać wokół siebie to, na co zwróciła mu uwagę autorka. Czasem jedno słowo, nazwa, zdanie prowokuje do pauzy, zastanowienia się, poszperania tu i tam - i wcale nie chodzi tutaj o sprawy wielkie, ale raczej (najczęściej) całkiem codzienne, typowe dla tamtej - a może i także tej naszej - codzienności, mało efektowne, dosłownie przyziemne...
Taka skrobaczka do butów :)
Kto się nad nią w ogóle zastanawia? Zwraca na nią uwagę? W Spuśćmy psy przed wejściem do każdego domu, zwłaszcza poza miastem, należało pogimnastykować się trochę, by wejść do środka, nie narobiwszy pani domu ambarasu.
Rzućmy okiem na detal, któremu Maureen przywróciła odpowiednie znaczenie w czwartej powieści o Murdochu :)

Może być całkiem zwyczajna i nudna...

 ... albo wkomponowana w miejską architekturę
i trudna do zauważenia na pierwszy rzut oka...

... dla miłośników psów...

... albo kotów...
...albo dla "Mr and Mrs" :)

9.01.2012

Portrety


Każda epoka przynosi osoby (albo osobistości), których portrety zdobią ściany państwowych urzędów. Jaka epoka, taka osobistość... i portret :)

"Po jednej stronie drzwi wisiał portret Jej Wysokości. Królowa ukazana była w zdobnym w gronostaje stroju koronacyjnym, za nią pyszniły się udrapowane karmazynowe kotary. Murdoch stwierdził, że była to udana kopia obrazu, lepsza od tej, która wisiała w jego klitce na komisariacie".

Królowa Wiktoria  namalowana przez Franza Xavera Winterhaltera.
Rok 1859

3.01.2012

W Qfancie...


... też piszą o Biednym Tomie. "Mogłabym powiedzieć, że książka Maureen Jennings kusi. Kusi rewelacyjną okładką, kusi intrygującym tytułem. Mogłabym, lecz tego nie zrobię. Kusicielki bowiem czasem bywają jadowite i zwyczajnie podstępne". A jaka jest, według Eweliny Kozik, trzecia powieść Jennings o detektywie Murdochu? Zajrzyjcie do Qfanta. :)

2.01.2012

Mrocznie


Jedna z bohaterek powieści Spuśćmy psy w bardzo młodym wieku zdecydowała się na życie zakonne. Maureen Jennings uczyniła ją siostrą Najświętszego Serca Jezusowego, zakazując jej wszelkich kontaktów ze światem zewnętrznym, w tym także z jej bratem, którym jest... ale o tym przeczytacie w książce, która właśnie znajduje się na warsztacie :)
Trochę mroczna jest atmosfera tej powieści. Zamknięty klasztor, zimne cele, zakonnice spędzające życie na modlitwie i pracy, a po śmierci chowane w odległym, niedostępnym dla osób z zewnątrz, niewielkim cmentarzu. Wyobraźnia podsuwa kilka obrazów.


Zakonnice, XIX wiek. Czy tak wyglądała jedna z bohaterek czwartej powieści Jennings?