28.02.2012

Zamiast lutowego spleenu


Za oknem jak jest - każdy widzi... Pomóżmy więc sobie w tych trudnych, przedwiosennych dniach i przenieśmy się na chwilę myślami do wrześniowego Toronto, nieco ponad dwa lata temu. Można było skorzystać z takiej oto propozycji:

TORONTO MURDOCHA: OD FAKTÓW DO FIKCJI. 
Spacer po historycznych zakątkach miasta.

Początek: 27 września, 13:30
Koniec: 27 września, 15:30
Spacer śladami detektywa Murdocha, bohatera historyczno-kryminalnej serii pióra Maureen Jennings, który przy odrobinie wyobraźni zabierze cię do świata Toronto lat dziewięćdziesiątych XIX wieku.

Prowadząca: Maureen Jennings
Miejsce rozpoczęcia: kościół baptystyczny przy Jarvis Street, północno-zachodni narożnik skrzyżowania ulic Jarvis i Gerrard.
Miejsce zakończenia: browar Dominion, skrzyżowanie wschodniej ulicy Queen i Gerrard.
Czas trwania: Około 2 godziny
Trudność spaceru: średnia, po chodnikach
Centrum zainteresowania: historia

Pisałam już wcześniej o tych wspaniałych spacerach; dzisiaj następna garść zdjęć z innej przechadzki, zapewne równie interesującej i udanej.









 A na koniec mała pogawędka z... inspektorem Brackenreidem :)

wszystkie zdjęcia zamieszczone za zgodą Iden Ford Photography


 Znaleźliby się zainteresowani? ;)

21.02.2012

Poleciła!


"Są takie kryminały, w których bardzo trudno wytypować sprawcę, ponieważ wszyscy potencjalni podejrzani wydają się niesłychanie sympatyczni – w trzecim tomie przygód detektywa Murdocha napotykamy na problem odwrotny: podejrzani są tak odpychający, że nie sposób zdecydować się na jednego z nich", pisze w smakowitej recenzji Biednego Toma Kuzynka Sasza. O tym, czy mimo wszystko Jej się to udało, oraz co dostrzegła okiem redaktora i edytora, można przeczytać na blogu Kuzynka Sasza Poleca.

20.02.2012

Ale Kino+ ...


... znów zaprasza!
Proszę zajrzeć:
http://www.alekinoplus.pl/alekino_zwiastuny_maureen-jennings-zaproszenie-na-detektywa-murdocha-2_605ff764c617d3cd28dbbdd72be8f9a2.html

:)

19.02.2012

Harry Murdoch



Harry Murdoch (Stephen McHattie)
i jego "matka", Maureen
(Iden Ford Photography)

Nie zdradzę chyba zanadto tajemnicy pisząc, że Harry Murdoch, ojciec Williama, jest jedną z głównych postaci powieści Spuśćmy psy. Czy pozostał tak wybuchowy, jak detektyw zapamiętał go z dzieciństwa? Co wie o swoim synu? Gdzie teraz jest i czym się zajmuje? Czy William skorzysta ze sposobności, żeby zemścić się za krzywdy, których wraz z rodzeństwem doznał w przeszłości? Jak się potoczą dalsze losy ojca i syna? O tym przeczytacie w powieści.


15.02.2012

Złoty Lew


(za: Wikimedia)

Jest to jedna z najstarszych fotografii Toronto, zrobiona ponad 150 lat temu. Przedstawia ona główną ulicę handlową miasta w tamtym czasie, King Street East. Na pierwszym planie widoczny jest The Golden Lion, sklep z ubraniami i artykułami pasmanteryjnymi, jeden z najsłynniejszych w mieście. Drugim największym i najsłynniejszym sklepem był wówczas Golden Griffin, znajdujący się po drugiej stronie ulicy. Golden Lion został zbudowany w 1847 roku, a w 1866 roku dokonano jego gruntownej przebudowy. 

(za: Wikimedia)
Do nazwy sklepu nawiązywały dwa pozłacane lwy - jeden siedzący ponad wejściem, a drugi - kroczący dumnie na szczycie budynku. Był widoczny z daleka (zwłaszcza w słoneczne dni, gdy bił od niego prawdziwy blask), i zachęcał - zwłaszcza przybyszów z innych miast - do wstąpienia i zrobienia zakupów. Jednemu z bohaterów powieści Spuśćmy psy zupełnie nie podobał się ani wyszukany, błyszczący symbol sklepu, ani blichtr typowy dla jego klienteli.
Golden Lion został zburzony w 1901 roku, a na jego miejscu powstał King Edward Hotel.

11.02.2012

Allan Gardens



(Palmiarnia w Allan Gardens. Źródło: wikimedia)



Pewnego grudniowego dnia Murdoch przybył na umówione spotkanie o pół godziny za wcześnie. Bardzo mu na tym spotkaniu zależało, czego jednak nie chciał zdradzić swoim pospiesznym przybyciem. Zaczął więc się przechadzać po ulicy spacerowym krokiem, tak jakby zażywał relaksu w Allan Gardens, co pewnie nie zwróciłoby niczyjej uwagi, gdyby nie to, że na dworze panował mróz i zacinał śnieg z deszczem. 
Co to takiego, Ogrody Allana ?
Pavillion Hall (za: Wikimedia)
Otóż jest to jeden z najstarszych parków w Toronto. Został założony w 1858 roku na ziemiach podarowanych miastu przez jego prezydenta i długoletniego senatora, George'a Williama Allana. W 1879 roku zbudowano tam Pavillion Hall, w którym znajdował się ogród zimowy oraz odbywały się koncerty i rozmaite wydarzenia kulturalne (na przykład wykład Oscara Wilde'a w maju 1882). Pawilon spłonął w 1902 roku, a na jego miejscu wybudowano palmiarnię, którą można podziwiać do dziś. Budynek ten, w stylu wiktoriańskim, zaprojektował były architekt miejski, Robert McCallum. W parku, otaczającym palmiarnię, rosną ponad stuletnie drzewa, takie jak czeremcha amerykańska, klon cukrowy czy  sasafras. Podczas spacerów można zauważyć wiele gatunków wiewiórek, w tym - typową dla tego właśnie miejsca - czarne wiewiórki z czerwonym ogonem.
Dla tych, którzy planują wyjazd do Toronto :), podaję namiary: Allan Gardens znajdują się między ulicami Jarvis, Sherbourne, Carlton i Gerrard, w dzielnicy zwanej Garden District.

Allan Gardens przełomu wieków (za: Toronto Public Library)




8.02.2012

Zaproszenie


Wszystkich z utęsknieniem wyczekujących serialu o detektywie Murdochu zachęcam, by skopiowali poniższy link, a następnie wkleili go w wyszukiwarce:

http://www.alekinoplus.pl/alekino_zwiastuny_maureen-jennings-1_a9a1d5317a33ae8cef33961c34144f84.html

:)

6.02.2012

Poczta Główna



Ten imponujący budynek na zdjęciu to General Post Office, czyli Poczta Główna miasta Toronto. Został zaprojektowany przez architekta Henry'ego Langleya, będącego pod wielkim wrażeniem swego pobytu w Paryżu w latach 1870-1873. Elewacja frontowa, z kolumnami, frontonem i zegarem, zainspirowana była wschodnią fasadą Louvre'u. Podobnie jak inne budynki wiktoriańskiego Toronto, posiadał on osobne wejście dla kobiet (po lewej stronie od wejścia głównego, osłonięte markizą), po to by "chronić skromność kobiecą przed chaosem handlu". Przez pomyłkę z tego wejścia skorzystał ksiądz LeBel, występujący w powieści Spuśćmy psy. Naraził się na krzywe uśmieszki i drwiny przebywających w "sali dla dam" kobiet i czym prędzej czmychnął stamtąd, zbierając w dłoń - niczym spódnicę - swoją sutannę, żeby jej na zewnątrz nie ubłocić. Budynek poczty był równie imponujący na zewnątrz, jak i wewnątrz - gdzie panował mahoń i orzech, wznosiły się pozłacane kolumny, a w każdym pomieszczeniu mieściły się marmurowe kominki i bogato zdobione meble. W pięćdziesiątych latach dwudziestego wieku, gdy w Toronto dokonywano reorganizacji systemu pocztowego, nazwa Poczta Główna została zmieniona na Urząd Pocztowy nr 1. W 1958 roku natomiast budynek, bez większych protestów, został zburzony. Jedyną pozostałością po nim są niezwykle szerokie chodniki, zbudowane w ten sposób po to, by stworzyć odpowiednią perspektywę do podziwiania tej architektonicznej perełki.


Perspektywa Toronto Street, w głębi, przy Adelaide Street - 
budynek General Post Office (rok 1907, za: Wikimedia)


2.02.2012

"Nie ukrywam"...


... pisze Krzysztof Maciejewski w recenzji "Biednego Toma" na stronie Papierowe myśli, "lubię pisarzy poniewierających swymi bohaterami. Obce są mi cukierkowe banały i plastikowa poprawność rodem z wieloodcinkowych telenowel. A jednak, na przekór powyższym stwierdzeniom, trzymam kciuki za Williama Murdocha - niechże mu się wreszcie na tej niwie prywatnej poszczęści". 
Autora recenzji, obdarzonego niezwykłą intuicją, z pewnością ucieszy kolejny tom Murdocha, nad którym prace dobiegają już końca! :)