13.01.2012

Małe detale


Lektura powieści Maureen Jennins skłania do zatrzymania się na drobiazgach. Czytelnik zaczyna zauważać wokół siebie to, na co zwróciła mu uwagę autorka. Czasem jedno słowo, nazwa, zdanie prowokuje do pauzy, zastanowienia się, poszperania tu i tam - i wcale nie chodzi tutaj o sprawy wielkie, ale raczej (najczęściej) całkiem codzienne, typowe dla tamtej - a może i także tej naszej - codzienności, mało efektowne, dosłownie przyziemne...
Taka skrobaczka do butów :)
Kto się nad nią w ogóle zastanawia? Zwraca na nią uwagę? W Spuśćmy psy przed wejściem do każdego domu, zwłaszcza poza miastem, należało pogimnastykować się trochę, by wejść do środka, nie narobiwszy pani domu ambarasu.
Rzućmy okiem na detal, któremu Maureen przywróciła odpowiednie znaczenie w czwartej powieści o Murdochu :)

Może być całkiem zwyczajna i nudna...

 ... albo wkomponowana w miejską architekturę
i trudna do zauważenia na pierwszy rzut oka...

... dla miłośników psów...

... albo kotów...
...albo dla "Mr and Mrs" :)

4 komentarze:

  1. ewulka1/15/2012

    tak... taka skrobaczka jak ta pierwsza - zwyczajna i nudna była przed wejściem do naszej klatki schodowej, ale nie miałam pojęcia do czego to służy... teraz sobie uświadomiłam, że to skrobaczka była :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ot, kolejna korzyść z czytania powieści Maureen ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a raczej z zaglądania na Twój blog... :)
    Nie mogę się doczekać 5 sezonu...

    OdpowiedzUsuń