21.07.2010

Detektyw bez komputera


Wychowani na współczesnych książkach i serialach kryminalnych, w których wyjaśnienie okrutnych morderstw i zmyślnych przestępstw opiera się tyleż na dedukcji detektywa, co na zaawansowanej technice kryminalistycznej (nowoczesne laboratoria wyposażone w najlepszej jakości sprzęty), czytając Ostatnią noc jej życia zaczynamy odczuwać niekłamany podziw dla dawnych pracowników policji. Bez znajomości techniki pobierania odcisków palców, bez telefonów komórkowych, i możliwości natychmiastowego kontaktu ze specjalistą, który akurat znajduje się na drugim krańcu miasta,  bez - o zgrozo - komputerów (żeby wymienić  to, co dziś wydaje się najbardziej oczywiste), doskonale poruszają się wśród wielu wątków prowadzonego przez siebie śledztwa i za pomocą technicznych osiągnięć na miarę epoki dochodzą do prawdy. Oto kilka przykładów, zaczerpniętych z filmów i serialu o detektywie Murdochu.


Jak poradzić sobie z planem sytuacyjnym? Najlepiej narysować mapę terenu kredą na ścianie (i wywołać tym spore zaniepokojenie przełożonego... stanem ściany). Tutaj Murdoch, Peter Outerbridge, wyjaśnia zagadkę śmierci młodej dziewczyny z Ostatniej nocy jej życia.
(http://idenford.blogspot.com)


 Pozostałe metody pracy były równie żmudne, pracochłonne i wymagające dużych umiejętności.
Tak wyglądało biurko Murdocha granego przez Yannicka Bissona.
(http://idenford.blogspot.com)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz