7.11.2010

Pyk, pyk, pyk...

Wspominałam już o zamiłowaniu Murdocha do dwóch kółek. Bez wątpienia jest to godna pochwały pasja, o zbawiennym wpływie na kondycję i samopoczucie, zgodnie z maksymą "healthy body - healthy mind", czyli "w zdrowym ciele zdrowy duch". Murdoch jednak ma także pewną słabostkę - to fajka, którą lubi sobie od czasu do czasu zapalić. Nie jest to byle jaka fajka, lecz zrobiona z korzenia wrzośca, uchodzącego za jeden z najlepszych surowców. 

korzeń wrzośca

Został on odkryty na początku XIX wieku na Korsyce i cechuje się wspaniałymi właściwościami. Po pierwsze, ze względu na wysoką zawartość związków krzemu, odpornych na wysoką temperaturę, fajki z niego wykonane są odporne na przepalenie (przewyższają je pod tym względem jedynie fajki z czarnego dębu). Poza tym, ze względu na niskie przewodnictwo ciepła, główka fajki nigdy nie parzy dłoni fajczarza. Co ciekawe też, fajka z tego materiału zachowuje na zawsze aromat pierwszego palonego tytoniu. Ciekawe, jaki zapach roznosił się wokół pykającego Murdocha...


Czy tak wyglądała fajka Murdocha?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz