Jak już wcześniej pisałam, Murdoch, pomimo przeszywającego bólu zęba, woli na razie korzystać z domowych sposobów łagodzenia sytuacji (pamiętacie olejek goździkowy?) :) W końcu jednak ból staje się nie do zniesienia i detektyw, chcąc nie chcąc, wchodzi do gabinetu dentysty.
"(...) tym, co w pokoju dominowało, był Fotel. Stał na postumencie, w samym jego centrum".
Obleciał Was strach? Spokojnie. W następnym wpisie pojawi się kilka informacji o stosowanych w XIX wieku znieczuleniach! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz