Cień tego gmaszyska góruje nad kolejną powieścią Maureen Jennings, Biedny Tom już wystygł. Posępny i przytłaczający - tak z zewnątrz, jak i od wewnątrz. 370 Queen St E, Toronto - to jego adres. Można sprawdzić na mapie. Będziemy do niego wchodzić nie raz. I z niego uciekać...
31.03.2011
29.03.2011
Od rynsztoka po salony
"Murdoch wkracza do akcji i systematycznie, z wrodzoną zawziętością prowadzi śledztwo, nie dając się zastraszyć pozycją, prestiżem czy władzą wyżej postawionych ludzi. Bo trop prowadzi od "rynsztoka" aż po salony lepiej urodzonych. W tym wszystkim pojawia się dramat opuszczonych dzieci, nieszczęśliwy los niepełnosprawnej dziewczyny, którą wszyscy uważają za niespełna rozumu i pragnienie miłości". To Agnieszka Lingas-Łoniewska, w recenzji na swoim blogu, Bez przebaczenia. I dodaje, "W jego [Murdocha] życiu pojawiają się kobiety i nawet element współzawodnictwa o jego zainteresowanie. To chyba taka zapowiedź sercowych perypetii, które być może pojawią się w dalszych częściach".
26.03.2011
W poznańskim Kręgu
Jeszcze raz o Maureen. Tym razem pod tytułem "O radości bycia pisarką" :) Zapraszam wszystkich poznaniaków trzynastego kwietnia!
25.03.2011
Kryminał na miarę Christie i Conan Doyle'a
"Więc co z tym wątkiem kryminalnym?", pyta Kasia9, recenzentka serwisu nakanapie.pl, pisząc o Pod gwiazdami Smoka. "Jest obecny od pierwszej do ostatniej strony. W końcu motywy zbrodni aż tak bardzo nie zmieniają się pomimo upływu lat - chciwość, chęć ukrycia prawdy, sekrety, zawsze wzbudzają silne emocje".
23.03.2011
Tym razem po polsku
W uzupełnieniu wczorajszego, setnego wpisu - tłumaczenie wywiadu Kelly'ego McDonalda z Maureen.
Przyjemnego czytania! :)
Dzień dobry, Kelly McDonald z Accessible Media w Toronto.
Pisarka, dramaturg, konsultantka serialu o detektywie Murdochu, Maureen Jennings jest naszym gościem. Witaj, Maureen. Rozpocznijmy od rozmowy o tym, jak powstały „Tajemnice detektywa Murdocha”.
MJ: Serial telewizyjny o Murdochu rozpoczął się bardzo dawno temu. Napisałam kilka książek, w tamtym czasie były to cztery powieści, a Shaftesbury Films postanowiła zekranizować trzy z nich. Tak się stało, filmy poradziły sobie, po czym stacja telewizyjna, która nadawała filmy, odezwała się do nich: „hej, zróbcie serial!”. No i zrobili. Niedawno ukończono zdjęcia do czwartego sezonu serialu i wygląda na to, że będzie i piąty (podkreślenie moje :) ). Formalnie dowiemy się wszystkiego już niedługo.
KM: Jak to się stało, że jest pani tutaj, w Kanadzie? Nie pochodzi pani z Kanady, proszę nam o tym opowiedzieć.
MJ: Urodziłam się w Birmingham, w Anglii. Przyjechałam tutaj, gdy miałam 17 lat, z moją mamą. Myślałyśmy, że czeka nas tutaj lepsze życie, kraj mlekiem i miodem płynący. Ale, bez obrazy, wylądowałyśmy w Windsor, które w tamtym czasie nie za bardzo płynęło mlekiem i miodem, było bardzo trudno na początku… prawdziwy szok kulturowy. Ale teraz jestem bardzo szczęśliwa, że tu jestem. I czuję się jak obywatelka dwóch krajów, blisko ze sobą związanych, psychologicznie i historycznie. To bardzo miłe uczucie.
KM: Jak ważna jest dla pani miejsce, w którym pani pisze? Lepiej jest w domu, w jakimś konkretnym pokoju, czy na plaży?
MJ: Dla mnie jest to bardzo ważne. Zauważyłam, że lepiej jest, jeśli mogę zakotwiczyć wszystko, co robię, w rzeczywistości. Jeśli mogę iść do konkretnego miejsca, to robię to, tak jak było w przypadku opowieści o Murdochu; rysuję plany domów, żeby widzieć, jak się po nim poruszają bohaterowie, szukam tego jednego, konkretnego domu, w którym dana osoba ma mieszkać, i jeśli muszę go przenieść, to robię to, tak, by nikt nie zastukał do drzwi i nie powiedział „To tutaj znaleziono zwłoki”… tak więc biorę dom i stawiam go na innej ulicy.
KM: Przejdźmy teraz tematu krytycznego podejścia do swojej pracy. Czy może pani powiedzieć o tym kilka słów?
MJ: Jakiś czas temu mój dobry znajomy udzielił mi pewnej świetnej porady. To był Eric Wright, również autor kryminałów. Powiedział mi, żebym po napisaniu książki przeczytała ją sobie na głos, całą. Staram się tak robić, ponieważ dzięki temu słyszy się pewne rzeczy: „ups, to jest trochę niejasne, to nie brzmi dobrze, za często powtarzam to samo słowo”, i tak dalej. To była bardzo pomocna wskazówka. Poza tym, trzeba zostawić to, co się napisało, na jakiś czas, jeśli to możliwe, a potem przeczytać to na głos.
KM: Porozmawiajmy teraz o słynnej blokadzie pisarskiej, myśląc o tych pisarzach, którzy teraz nas oglądają i, być może, się z nią zmagają.
MJ: Tak naprawdę to bardzo prosta sprawa. Wiem, że dla niektórych myśl „utknąłem” jest straszna. Ale tak naprawdę w takiej sytuacji trzeba po prostu usiąść w miejscu, gdzie się pisze, przed komputerem, czy gdziekolwiek, gdzie jest wygodnie, i zacząć sobie powtarzać, „utknąłem, utknąłem…”, i tak bez przerwy przez dwadzieścia minut. I jeśli tak się sobie powtarza, to obiecuję, że za jakiś czas odezwie się inny głos, mówiący „utknąłem, ponieważ się boję, że to nie będzie wystarczająco dobre. Ponieważ wiem, że nie jestem dobry”. To są straszne słowa, które istnieją w głowach tak wielu osób.
KM: Wątpią w siebie.
MJ: Wątpią w siebie. A wtedy trzeba sobie po prostu powiedzieć, zamknij się! I iść dalej. I zanim się człowiek zorientuje, po blokadzie pisarskiej nie ma już śladu.
KM: A co widnieje teraz na pani horyzoncie? Nad czym pani pracuje?
MJ: O, na moim horyzoncie widnieje, szczerze mówiąc, dużo spraw. Skończyłam niedawno pierwszą z trzech książek rozgrywających się w czasie II wojny światowej, pod tytułem Season of Darkness. Jest już u wydawcy. Teraz właściwie pracuję już nad trzecią, druga jest w zasadzie gotowa, trzeba tylko jeszcze zrobić małą edycję. Trzecia jest jeszcze w stadium tworzenia, które jest zawsze najłatwiejsze, bo polega po prostu na myśleniu o tym, co się napisze. Tak więc te trzy. Potem może kolejny Murdoch, mamy nadzieję na kolejny sezon, mam też dwa inne telewizyjne plany, na razie w sferze propozycji, mamy nadzieję, że będą zrealizowane, ale na razie tego nie wiemy… tak to jest z telewizją, po prostu niczego się nie wie na pewno. Zawsze powtarzam, że to przypomina oglądanie gonitw Kentucky Derby, konie się przygotowują, a potem wszystko rusza!!! I jeśli się trafi w odpowiedni czas, kiedy jest akurat możliwość zrobienia czegoś, nadawca jest gotowy, ma czas, ty jesteś gotowy, i fani, i czytelnicy, słuchacze, widzowie…. znają to i lubią… fiu, dużo przeszkód. I to właśnie przede mną.
MK: To świetnie. Dobrze się pani czuje podczas publicznych wystąpień, lubi pani interkomunikację. Proszę o tym opowiedzieć. Jak można się z panią skontaktować?
MJ: Teraz lubię mówić, kiedyś tego nie lubiłam, byłam bardzo nieśmiała. Ale odkryłam, że ludzie są wspaniali, zadają świetne pytania, mają interesujące komentarze, sama się wiele od nich nauczyłam. Jeśli ktokolwiek chciałby się ze mną skontaktować, to może to zrobić przez maureenjennings.com . Wszyscy mogą do mnie napisać e-mail i opowiedzieć, co im chodzi po głowie. I jeśli odległość nie jest zbyt duża, mogę przyjechać i porozmawiać. Zbyt duża odległość oznacza zimą godzinę jazdy samochodem, latem półtorej godziny.
MK: Dziękuję, Maureen.
22.03.2011
"Kiedyś byłam nieśmiała"
Z okazji setnego wpisu na blogu :) zapraszam Was na spotkanie z Maureen. Wywiad został przeprowadzony przez Kelly'ego McDonalda z Accessible Media, kanadyjskiej organizacji non-profit, specjalizującej się w nadawaniu programów dla osób niewidomych, niedowidzących, niesłyszących i niedosłyszących. Tłumaczenie już niedługo :)
21.03.2011
Detektyw, którego da się lubić
"Jeśli kolejne części będą tak zawikłane, jak tak pierwsza", pisze Karolina Horoszko na portalu students.pl, "cykl z pewnością zdobędzie grono wiernych czytelników (...) choć to kryminał i choć w czasie przeszłym, to akcja, a przede wszystkim jej zakończenie - powinny niejednego zaskoczyć. Pozytywnie".
19.03.2011
Ta, która pomogła
Urodziła się w 1918 roku w Pittsburgu. W 1939 roku ukończyła Carnegie Institute of Technology i przeprowadziła się do Nowego Jorku. Wyszła za mąż, urodziła trójkę dzieci i poświęciła się ich wychowaniu oraz prowadzenia domu. Później rozpoczęła nowy etap życia, zajęła się pracą wydawniczą. Sama również pisała - spod jej pióra wyszła książka kucharska, przewodniki oraz Trolleys, rzecz o kanadyjskiej międzymiastowej sieci tramwajowej, działającej w pierwszych trzech dekadach dwudziestego wieku. W połowie lat dziewięćdziesiątych zainteresowała się pierwszą powieścią Maureen Jennings o Murdochu. Bez niej nie byłoby kolejnych książek o detektywie z Toronto, filmów z Peterem Outerbridgem, serialu z Yannickiem Bissonem, ani pięknie rozwijającej się kariery pisarskiej Jennings.
Ruth Cavin zmarła 9 stycznia tego roku w White Plains, w wieku 92 lat.
17.03.2011
Zabawy policjantów
"Jednym gwałtownym ruchem wszyscy zawodnicy pochylili się do tyłu i napięli mięśnie. Zgromadzeni widzowie czekali w milczeniu.
- Gotowi, start!
Sędzia wbił swój czerwono-biały słupek w ziemię pod oznaczonym na biało środkowym punktem liny. Grenadierzy natychmiast uzyskali przewagę".
Zawody policyjne. Do nich przygotowywał się przez całą powieść konstabl Crabtree. Ciekawe wydarzenie towarzyskie dla detektywa Murdocha. Kto przeczyta Pod gwiazdami Smoka, ten się dowie :)
13.03.2011
Czwarty sezon Detektywa Murdocha
Dla wszystkich czekających na czwarty sezon serialu mam niepomyślną wiadomość od Idena Forda, męża Maureen Jennings. Oto, co pisze:
"Drodzy Fani i Przyjaciele Detektywa Murdocha. Dziś rano dowiedziałem się, że przesunięto datę rozpoczęcia emisji czwartego sezonu serialu. Jest mi bardzo przykro, ale prawdopodobnie będziecie musieli jeszcze trochę poczekać, zanim zobaczycie czwarty sezon w Kanadzie. Nowy termin zostanie podany przez producentów natychmiast po jego ustaleniu."
Ciekawe, czy w Polsce również będziemy musieli jeszcze poczekać na spotkanie z tymi bohaterami...
11.03.2011
10.03.2011
Ukryta za okładką
Dzisiejszy wpis tylko pozornie nie będzie miał związku z powieściami o Murdochu. Otóż przeczytałam ostatnio bardzo ciekawy wywiad z osobą, którą chciałabym Wam przestawić.
Anna Maria Damasiewicz.
Znacie?
To dzięki niej polskie wydania Murdocha wyglądają tak niepowtarzalnie.To jej prace komentowane są przez czytelników-internautów: "Ale cudowna ta okładka!", "I znów piękna okładka!", albo "...im bardziej nierealne jest natężenie zła, tym bardziej przyciąga czytelnika... i szalenie podoba mi się okładka!".
Tak się zaczęło
Drugi Murdoch
Z wywiadu przeprowadzonego przez Kazimierza Kyrcza Jr (współautora Efemerydy, widzieliście okładkę? :) ) można się dowiedzieć, czym się zajmuje Artystka, jakie są metody jej pracy, jak współpracuje z klientami, jakie są jej zamiłowania literackie, czy lubi książki, do których tworzy okładki, jak radzi sobie z twórczymi impasami... Udziela też kilku cennych porad dla freelancerów.
A my z niecierpliwością czekamy na kolejną piękną okładkę, tym razem do trzeciej powieści o Murdochu :)
6.03.2011
Kilka słów od Maureen
Z okazji spotkania w Oliwskim Klubie Kryminału Maureen Jennings powiedziała kilka słów do swoich polskich czytelników. Powitała nas w swoim świecie, w którym - z czego jesteśmy dumni - nie brak też polskiego wydania Detektywa Murdocha!
Świetne, jak zawsze, zdjęcie, autorstwa męża pisarki, Idena Forda.
3.03.2011
Kolejna powieść
Trzecia powieść, tak jak i poprzednie, rozpoczyna się cytatem z Szekspira. Tym razem Król Lear! I znowu w nim należy szukać podpowiedzi, jaki tytuł powinna nosić książka. Tak jak w wypadku Ostatniej nocy jej życia nie było problemu z podjęciem decyzji, tak teraz pojawił się już dylemat. Zresztą, zobaczcie sami. Polska wersja w tłumaczeniu Stanisława Barańczaka.
GLOUCESTER:
Our flesh and blood is grown so vile, my lord,
That it doth hate what gets it.
EDGAR:
Poor Tom's a-cold.
GLOUCESTER:
Kość z kości naszej i krew z naszej krwi
Tak się spodliły, panie, że nienawiść czują
do własnych rodziców.
EDGAR:
Biednemu Tomkowi zimno
Tytuł filmu "Poor Tom is cold" przetłumaczono na "Biedny Tom już wystygł". Właściwie nieźle, skoro to kryminał... ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)